Smutne pożegnanie

Opublikowano: piątek, 14 sierpień 2020 Maria Nowak

W środę 4 marca 2020 r. pożegnaliśmy wieloletniego Dyrektora kalwaryjskiego liceum, śp. Tadeusza Bębenka.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w kościele parafialnym pw. św. Józefa w Kalwarii Zebrzydowskiej. Mury świątyni wypełnili pogrążeni w smutku: rodzina Zmarłego, przyjaciele, emerytowani nauczyciele i pracownicy liceum, absolwenci i wychowankowie Pana Dyrektora, społeczność szkolna Zespołu Szkół i Placówek Oświatowych oraz mieszkańcy Kalwarii. Wszyscy oni przyszli towarzyszyć w ostatniej drodze Człowiekowi, który z oddaniem i ogromnym zaangażowaniem przez ponad trzydzieści lat kierował placówką, dzięki której kilka pokoleń mogło zdobywać wiedzę i wykształcenie, a przez to pozytywnie kształtować obraz społeczności lokalnej. Ten aspekt wychowawczy, edukacyjny  i kulturotwórczy pracy Pana Dyrektora podkreślał też w swoim kazaniu proboszcz ks. kan. Wiesław Cygan, który celebrował mszę św. pogrzebową. Oprawę liturgiczną mszy św. sprawowali uczniowie i nauczyciele liceum, a  Ewa Wolak-Czarniak i Marcin Wolak – absolwenci liceum, a obecnie śpiewacy operowi – pięknie ubogacili nabożeństwo pieśniami żałobnymi. Uczniowie klas wojskowych naszej szkoły zaciągnęli przy trumnie wartę honorową. Przed odprowadzeniem Zmarłego na miejsce wiecznego spoczynku wzruszającą mowę pożegnalną wygłosił obecny dyrektor liceum Piotr Janusiewicz.

Śp. Tadeusz Bębenek spoczął na cmentarzu parafialnym w Kalwarii Zebrzydowskiej.

 Pan Dyrektor na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako człowiek wielkiej dobroci, życzliwości, z dużym poczuciem humoru oraz dystansu do siebie i - czasem niełatwej przecież - rzeczywistości, całkowicie oddany szkole.

Wraz z Jego odejściem bezpowrotnie zamyka się ważny etap historii kalwaryjskiego liceum...

Poniżej tekst przemówienia wygłoszonego podczas uroczystości pogrzebowych śp. Tadeusza Bębenka przez dyrektora Piotra Janusiewicza.

  Czcigodny Księże Dziekanie, Szanowna pogrążona w żałobie Rodzino,

 Drodzy Zebrani uczestniczący w ostatniej drodze śp. Tadeusza Bębenka

Kilka dni temu dotarła do nas smutna wiadomość, że na wieczną lekcję odszedł nauczyciel wielu pokoleń młodzieży, wychowawca kilkunastu roczników uczniów, wieloletni dyrektor Liceum Ogólnokształcącego im. M. Kopernika w Kalwarii Zebrzydowskiej.

 Pan Tadeusz Bębenek urodził się 1 czerwca 1935 r. w Żarkach w powiecie chrzanowskim w rodzinie Antoniego Bębenka i Marii z domu Malik. Szczęśliwe dzieciństwo zakłóciła przedwczesna śmierć matki Marii Bębenek w 1943 roku – Tadeusz miał wtedy zaledwie osiem lat.  Wydarzenie to silnym piętnem odcisnęło się na Jego życiu i późniejszych losach. We wspomnieniach utrwalonych w swoich zapiskach Tadeusz Bębenek często podkreślał, że towarzyszyła mu bieda i nie było łatwo radzić sobie z problemami dnia codziennego.

Kalwarianin z wyboru, przybył do miasta kultu maryjnego i rzemiosła w sierpniu 1955 roku jako absolwent Liceum Pedagogicznego w Krzeszowicach mając 20 lat, aby objąć posadę nauczyciela Szkoły Podstawowej z nakazu pracy. Przepracował w niej 14 lat ucząc wielu przedmiotów i realizując obowiązki wychowawcy klasy w oddziałach od I do VIII. Pracując, studiował fizykę na Uniwersytecie Śląskim na Wydziale Matematyki, Fizyki i Chemii i 20 marca 1970 r. uzyskał tytuł magistra. W tymże roku przeszedł do Liceum Ogólnokształcącego im. M. Kopernika w Kalwarii Zebrzydowskiej i objął tu stanowisko dyrektora. Funkcję tę pełnił nieprzerwanie do 2000 roku, tj. 31 lat. W zawodzie nauczyciela pracował więc 45 lat, nie licząc dwóch lat pracy w Gimnazjum w Izdebniku już na emeryturze. W latach 1976-1979 śp. Tadeusz Bębenek pełnił odpowiedzialną funkcję Miejsko-Gminnego Dyrektora Szkół. Do zakresu jego obowiązków należał nadzór nad 10 szkołami gminnymi, 4 przedszkolami oraz LO im. M. Kopernika.

Szanowni Zebrani,

Pan Dyrektor Tadeusz Bębenek był człowiekiem o dobrym sercu. Zawsze życzliwy, serdeczny i otwarty, zjednywał ludzi swoją postawą. Starał się zawsze udzielać pomocy i wsparcia wszystkim, którzy tego potrzebowali. Szanował swoich uczniów, był o nich zatroskany, nie tylko w czasie edukacji szkolnej. Szczycił się ich osiągnięciami, a ich porażki i kłopoty przeżywał jak własne. Śledził losy absolwentów, obserwował ich awanse i kariery i zawsze z dumą się o nich wyrażał. Na zjeździe z okazji 70-lecia założenia szkoły wypowiedział takie słowa:

„Jesteśmy z Was dumni, kiedy udajemy się do różnych instytucji, a tam spotykamy naszych absolwentów: lekarzy, inżynierów, nauczycieli, kapłanów, sędziów, adwokatów, prokuratorów (z tymi ostatnimi lepiej się nie spotykać).”

Śp. Tadeusz Bębenek był nauczycielem z powołania. Szkoła stanowiła niezwykle ważny rozdział jego życia. Kiedy o niej mówił i ją wspominał, wykazywał się dużą wiedzą, tryskał energią i poczuciem humoru. Dał temu szczególny wyraz, gdy odchodził na zasłużoną emeryturę. Zaskoczył wszystkich obecnych wierszowanym żartem własnego autorstwa:

„Kocham tę szkołę jak kobietę,

Choć już siły nie te.

Choć nie to zdrowie, nie ten wzrok,

Chciałbym pouczyć jeszcze z rok.

Lecz cóż począć, trzeba odpocząć.

Dzierżąc w ręku kwiatów kiść,

Na emeryturę iść.

Niezły był ze mnie chwat,

Skorom tu siedział tyle lat.”

Po 15 latach od zakończenia swojej pracy zawodowej tak wspominał ten moment:

 „Odchodząc na emeryturę, otrzymałem od Grona Pedagogicznego liceum książkę z dedykacją, m. in. za sprawiedliwość, życzliwość i wyrozumiałość. Bardziej sobie cenię  te słowa niż Złoty Krzyż Zasługi i Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (które to odznaczenia miałem zaszczyt otrzymać za prawie 47-letnią pracę w zawodzie nauczycielskim).”

Drodzy Absolwenci, Nauczyciele, Przyjaciele śp. Tadeusza Bębenka,

Odszedł od nas człowiek niezwykle pracowity, a jednocześnie życzliwy i skromny, wyjątkowo ciepły w kontaktach, budzący zaufanie i szacunek otoczenia. Prawdziwy nauczyciel z powołania, bezgranicznie oddany młodzieży i swojej pracy pedagogicznej, wspaniały Dyrektor, inicjator wielu przedsięwzięć.

 Panie Dyrektorze, dziękujemy za piękną służbę dla dobra wspólnego, którą podjąłeś i pełniłeś przez tyle lat. Dziękujemy za wszystkie szczere, wspaniałe gesty. Pozostanie Pan w naszej pamięci jako człowiek wielkiej dobroci, której wielokrotnie doświadczaliśmy.

 Niech Bóg w nagrodę da Panu, Panie Dyrektorze, wieczne obcowanie z Najwyższym Dobrem.